1. Szybko i w łatwy sposób ratują życie
Korzystanie z nowoczesnych defibrylatorów jest bardzo proste. Ponieważ zaś jest ich coraz więcej w przestrzeni wokół nas, udzielanie pomocy jeszcze zanim przybędą na miejsce służby medyczne może być tym bardziej skuteczne, niż przy wykorzystaniu tradycyjnych metod.
W przypadku zatrzymania akcji serca decydujące są pierwsze trzy minuty – w tym czasie szanse przywrócenia normalnego krążenia sięgają aż 70%, ale z każdą kolejną minutą spadają. Zanim na miejsce dotrze karetka, pomoc może nie zdać się już na wiele. Dobrze wiedzieć, jak znaleźć defibrylator – są one ogólnodostępne, oznaczone specjalnym logo, przedstawiającym zazwyczaj białe serce z małą błyskawicą na zielonym tle lub biały napis – „defibrylator” albo skrót „AED” – również na zieleni. AED to skrót od angielskiej nazwy automated external defibrillator, czyli automatyczny defibrylator zewnętrzny.
2. Nie potrzebujesz wyjątkowego szkolenia
Teoretycznie z defibrylatorów powinny korzystać osoby przeszkolone – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Jednak potrzeba możliwości udzielenia pierwszej pomocy natychmiast jest tak duża, że umiejscawia się defibrylatory także na dworcach kolejowych i autobusowych, w centrach handlowych, w domach towarowych, w niektórych zakładach pracy czy przedsiębiorstwach. Wszystko po to, by jak najszybciej zapewnić poszkodowanym jak najlepszą pomoc.
Korzystanie z defibrylatora niezwykle proste. Wystarczy tylko sięgnąć po urządzenie i je uruchomić. Wewnątrz znajdziemy proste, przejrzyste ilustracje i wskazówki, wyznaczające sposób postępowania w celu przeprowadzenia skutecznej i bezpiecznej akcji pierwszej pomocy. Jedna osoba powinna koordynować całą akcję, podczas gdy ktoś inny wzywa karetkę pogotowia. Należy zapewnić osobie prowadzącej i poszkodowanemu dużo miejsca, a więc ktoś powinien odsunąć gapiów, którzy niestety zawsze się znajdą w tak przykrej sytuacji.
3. Łatwa obsługa i pewność, że pomagamy
Czasami defibrylacja nie jest konieczna – jeśli jednak okaże się, że nie ma innego wyjścia, należy umieścić w odpowiednich miejscach po obu stronach klatki piersiowej osoby nieprzytomnej elektrody. Między nimi przesyłany jest impuls elektryczny, który może poruszyć mięsień sercowy do podjęcia pracy – w czasie pracy elektrod nie wolno dotykać poszkodowanego, by samemu nie zostać porażonym prądem. Urządzenie poprzez głosowe, wyraźne polecenia informuje, jakie kolejne kroki należy podjąć. To szczególnie wskazane, jeśli osoba udzielająca pomocy nie ma potrzebnej wiedzy lub pod wpływem stresu zaczyna tracić głowę.
Prawidłowe przeprowadzenie akcji pierwszej pomocy w pierwszych minutach po wypadku znacznie zwiększa szanse poszkodowanego. Nie bójmy się zatem korzystać z najnowszych rozwiązań medycyny, dostępnych w zasięgu ręki.